Dishonored Wiki
Advertisement

Notatki z inspekcji polowej: Cesarski Szpiegksiążka.

Transkrypcja[]

[Urywek osobistych wspomnień Hirama Burrowsa, datowanych kilka lat wcześniej]

Jest czwarty dzień Miesiąca Wielkiego Zimna.

Następuje postęp w tłumieniu aktywności gangów w Dzielnicy Destylarni, ale wolniej niż się spodziewałem. Działający tam nikczemnicy są szczwani, przyznaję im to, ale to tylko kwestia czasu. Każę ich przywódców wychłostać publicznie i posłać pod ostrze kata cesarskiego. Gdyby to ode mnie zależało, ten bękart niemowa pracowałby noc i dzień, zdejmując głowy, które zdjąć należy.

W kwestiach wewnętrznych, Cesarzowa najwyraźniej nie jest zadowolona z moich śledztw. Zdaje się, że to przekracza jej pojęcie – sprzeciwia się samej jej naturze ufnej osoby – by uwierzyć, że krążą wśród nas zdrajcy. Lecz ja wiem, że tak jest. Z całą pewnością.

Nie, Jessamine wolałaby raczej spędzać czas z Cesarskim Obrońcą. Przynajmniej on ma szansę zatrzymać wszelkie bezpośrednie zagrożenia dla jej bezpieczeństwa, ale silne ramię nie wystarczy przeciwko tym, którzy chcą nam zaszkodzić. Jak miecz Corvo zatrzyma kielich zatrutego wina lub bombę dostarczoną przez kuriera? Nic nie wskóra. Jest wśród nas wiele zagrożeń. Gróźb wymagających pilnych starań policji.

Obawiam się, że młoda Lady Emily jest niezdyscyplinowana. Tu, w Dunwall Tower, odbiera naukę od najlepszych guwernerów znanych na Wyspach, a jednak matka ją rozpieszcza, pozwalając jej spędzać większość czasu wśród własnych wyobrażeń, marnować czas na rysowanie lub prosić Corvo, by uczył ją walczyć drewnianymi patykami. Pewnego dnia ta dziewczyna może rządzić Cesarstwem! Każda chwila spędzona na zabawie to chwila zmarnowana.

Wzmacnianie ochrony głównych wrót prowadzących do Dunwall Tower było ostatnio moim kolejnym najważniejszym projektem. Pomyśleć, że za czasów Cesarza Kaldwina były otwarte dla ludu za dnia, pozwalając każdemu wchodzić i wychodzić, wedle życzenia. Gdyby zależało to ode mnie, całkiem zamknąłbym przejście na ulice, ale Cesarzowa nie chce o tym słyszeć. Śluza wodna jest znacznie łatwiejsza do ochrony i gdyby stanowiła jedyną drogę do Tower, ruch wchodzący i wychodzący zostałby znacznie zmniejszony. Pewnego dnia zła osoba prześlizgnie się do środka i odczujemy to dotkliwie, zapamiętajcie moje słowa. Nie ma przesady, gdy chodzi o ochronę głów państwa.

Cesarzowa nie pochwala także moich planów tyczących się urządzeń Sokołowa. Oczywiście sam Sokołow nie interesuje się środkami ochrony, ale jest próżny, a zatem chętnie zobaczy swoje wynalazki używane w ten czy inny sposób. Ta „ściana światła”, przy której majstruje, jest obiecująca. W każdym razie zdołałem przynajmniej przekonać Cesarzową do ulepszenia pistoletów noszonych przez oficerów Straży.

Czemu się tak martwię, skoro nikt inny najwyraźniej niczym się nie przejmuje? Czy jeśli zasnę, wszystko to zatonie w Oceanie? Czy straszne istoty wespną się na nasze mury i nakarmią naszymi ciałami? To właśnie widzę w tym samym śnie, kilka razy w miesiącu. Gdybym tylko miał więcej do powiedzenia w tych sprawach, więcej władzy, mógłbym ochronić nas wszystkich.

Może pracowałem za ciężko. Być może należy mi się kolacja i wieczór przy rozmowie z jakąś wytworną damą, w jakimś miłym miejscu w Dzielnicy Rezydencji.

--Hiram Burrows, Cesarski Mistrz Szpiegów

Advertisement